Wyspy Gili otaczają rafy koralowe. A na Gili Air całe dno przy plaży jest wykonane z rafy. Podobno w przeszłości rafa była celowo niszczona i dopiero od niedawna została zostawiona w spokoju. Turyści mogą śmiało pływać z rureczką i oglądać piękne widoki.
Snorkeling rozpoczął się na Wyspie Gili. To tutaj nocowaliśmy i zamówiliśmy pływanie w ulicznym biurze turystycznym. Taka przyjemność kosztowała nas 100.000- 150.000 IDR za osobę. Snorkeling składał się z 3 stacji.
Podczas snorkelingu grupa "wycieczkowa" jest oprowadzana po rafie przez przewodnika. Pokazuje on każdemu w które miejsce warto popłynąć, aby zobaczyć najpiękniejsze elementy. Na rafie koralowej w tym rejonie mieliśmy przyjemność obejrzeć roślinność, rybki rodem z "Gdzie jest Nemo" oraz żółwie <3!! Napotkaliśmy parę żółwi pływających niedaleko nas. Niestety przewodnik na siłę chciał pogłaskać jednego z nich. A jak to dzikie zwierzęta - uciekły.
Przewodnik pokazuje grupie 3 "punkty widokowe". Pierwszy z nich znajduje się niedaleko Gili Air. Drugi - tam gdzie zobaczyliśmy żółwie - przy Gili Meno. A ostatni tuż przy brzegu Gili Trawangan.
A jak na "typowego Polaka" przystało udało nam się lekko przyoszczędzić. Po noclegu na Gili Air chcieliśmy przenieść się na kolejną wyspę. I doszliśmy do wniosku - może zapakujemy torby na łódkę i przewodnik wyrzuci nas na ostatnim miejscu pływania? Nie głupi pomysł :) A co najlepsze zgodzili się! Więc podczas gdy my pływaliśmy, nasze rzeczy spokojnie na nas czekały na łódce. I nikt nas nie okradł. Choć miałam wszystkie pieniądze przy sobie.