Oysho - nowa kolekcja odzieży do sportów wodnych

2 lata  - tyle minęło odkąd po raz pierwszy spotkałam się z marką odzieżową, dostępną w Polsce, która wypuszcza kolekcję pianek surfingowych. W 2016 roku był to Pull&Bear. Niestety kolekcja, choć piękna, nie była dostępna na naszym rynku. Po 2 latach jedna z pierwszych sieciówek udostępnia na Polskę swoje własne pianki. I to w prześwietnych kolorach. Musicie je koniecznie obejrzeć!

Body z neoprenu z długim rękawem | źródło: oysho.com

Często mam tak, że w danym sezonie mam ochotę na konkretny kolor. W 2017 roku królował u mnie intensywny fiołkowy. Od tej zimy mam chętkę jedynie na ciemny, brudny róż. I pewnego dostałam go - mailing z nowościami Oysho. O mało nie spadłam z krzesła w pracy!

W ofercie znajdziecie:
  • zwykłe stroje kąpielowe,
  • kostium neoprenowy,
  • pianki z długimi rękawami i nogawkami,
  • pianka z długimi rękawami, ale bez nogawek,
  • ręcznik-poncho,
  • a nawet buty neoprenowe - idealne na Polski klimat :D
Koniecznie zobaczcie zdjęcia promujące kolekcję "Endless  waves".
    Kombinezon z neoprenu | źródło: oysho.com
    Ręcznik ponczo | źródło: oysho.com
     
    Kombinezon z neoprenu | źródło: oysho.com
    Body z neoprenu z długim rękawem | źródło: oysho.com
    Kombinezon z neoprenu | źródło: oysho.com

    Całą kolekcję znajdziecie bezpośrednio na stronie oysho.com

    Wymiatamy resztki - podsumowanie marca

    W zabawie u Moniki
    powstało kilka prac haftowanych mulinami bez numerów - wszystkie pokazałam Wam w poprzednich postach, a teraz tylko zbiorczo kolaż dla Moniki
    A ja znikam do prac przedświątecznych.

    W bajkowej krainie - odsłona 3

    W zabawie u Ani
    powstał kolejny hafcik, który zasili konto projektu "Kołderka za jeden uśmiech"
    W tym etapie obowiązują następujące wytyczne: uszy/ogon
    Mój przedstawiciel bajek ma i uszy i ogon, a moja córka w dzieciństwie chętnie oglądała dobranockę z jego udziałem ( ja zresztą też:)) - oto Reksio

    schemat dla potrzeb projektu "Kołderka za jeden uśmiech" 

    zrobiła jedna z kołdderkowych cioteczek
    Haftowałam mulinami bez numerów więc zgłoszę go również do zabawy u Moniki

    Drugi kotek i SAL"Choinka 2018" - marzec

    Dziś będzie zbiorczo - a to banerki zabaw:


    W zabawie u Gosi wyhaftowałam kolejnego kotka
    A do zabawy u Kasi zgłaszam takie prace
    a zawieszka z myszką poleci również do Bukfy
    Kotek został wyhaftowany muliną bez numerów więc zgłoszę go również do zabawy u Moniki
    - podsumowanie tej zabawy będzie osobno, bo na publikację czeka jeszcze jedna praca.

    Wyszywamy zaleglości - odsłona 3

    W zabawie u Светланы
    udało mi się wyhaftować ostatnie dwa czajniczki
     
    a tak wyglądają oprawione
     kanwa plastikowa 14 ct, mulina DMC wg klucza
    podklejone zielonym filcem
    i wszystkie razem dla  Светланы  - i tak skończyłam kolejny zaległy projekt :))
    Powstały z nich zawieszki na choinkę więc zgłoszę je do zabawy u Kasi
    i u Bukfy

    Bombkujemy przez cały rok - marzec

    Dziś 15 dzień marca - pora prezentacji kolejnych haftów w zabawie u Agnieszki
    Miałam nadzieję, że do dziś uda mi się oprawić dotychczas powstałe hafty, niestety przez ciągłe choroby wnuków mój czas na robótki skurczył się do minimum - ledwie wyrabiam się z zabawami. Tak więc i w tym miesiącu pokazuję tylko hafty
    i hafcik dodatkowy
    ten udało mi się oprawić
    Na koniec kolaż dla Agnieszki
    Haftowałam muliną bez numerów więc hafty zgłoszę do zabawy u Moniki
    a ponieważ będą z nich ozdoby choinkowe więc zgłoszę je także w zabawach  u Kasi
    i u Bukfy

    Porto - dlaczego warto tu przyjechać

    Portugalia ma wiele twarzy. Nam znane są rozpalone słońcem wybrzeża Algarve, Lizbona czy Sitra. Jednak im dalej na północ tym temperatura i twarz Portugalii się zmienia. Zaczyna być chłodniej, bardziej pochmurnie. A temperament i ilość mięsa w potrawach zaczyna rosnąć!

    Dworzec kolejowy w Porto
    W styczniu gdy jedziemy na wakacje, to albo uciekamy od przeszywającego, polskiego zimna, albo lecimy na narty. W moim przypadku trafiam do deszczowej Portugalii, a na swój celownik biorę Porto i okolice. Bo nigdy wcześniej tutaj nie byłam. Chciałabym się nauczyć tego kraju na pamięć. Mam wyjątkowy sentyment do Portugalii. Właśnie tutaj wybrałam się na swoje pierwsze zagraniczne wakacje. Było to dopiero w 2013 roku! 

    O Porto słyszałam dużo. Ciągle w ofercie były tanie loty. Koleżanka z pracy (Aniu teraz sprawdzam czy to czytasz :P) była tutaj na Erasmusie i opowiadała o zimnie i braku ogrzewania ;)). Chciałam sprawdzić na własnej skórze jak jest na prawdę w Porto. 

    Tak wybrałam połączenie z Berlina i 5 stycznia wylądowaliśmy w tym mieście.

    Było ciemno, wilgotno i maaarzyliśmy o ciepłym łóżku. Po podróży Polskim Busem do Berlina i locie jedyne czego człowiek potrzebuje, to odpoczynek ;)

    Następnego dnia pokazało się słońce i wyruszyliśmy w celu odkrywania północy Portugalii.

    Widok ze wzgórza na rzekę Duero
    To co chcecie się dowiedzieć dlaczego warto przyjechać do Porto?

    1. Tanie loty z Berlina

    Według mnie wycieczka jest najlepsza, gdy wylatuję na nią z jednej strony prawie za darmoszkę, a z drugiej gdy na lotnisko nie jest zbyt daleko. Tym razem loty udało się dorwać z Berlina za jakieś 250 zł w dwie strony. Wystarczyło jeszcze dodać przejazd Polskim Busem, a cena dalej była atrakcyjna :)


    2. Długie spacery wzdłuż rzeki Duero

    Nie spotkałam zbyt dużej ilości parków w Porto. Jednak w tym mieście są inne miejsca  na spacery. Porto powstało w około V wieku i było głównym miastem portowym w regionie. Dzięki położeniu korzystało z dobrodziejstw Oceanu Atlantyckiego, ale także było ważnym środkiem transportowym dzięki rzece Duero. To właśnie ta rzeka odegrała istotną rolę w rozwoju przemysłu winnego w Porto. Taka niepozorna rzeka, a tak pomogła.

    W słoneczny dzień koniecznie powinniście przejść się obydwoma brzegami rzeki. Z jednego z brzegów widać tę część Porto pełną kompanii winiarskich. Z drugiego będziecie mieć piękny widok na zabytkową część miasta. A do tego ciepła bryza na twarzy, skrzeczące mewy i zapach wody.


    3. Wino, dużo wina 

    Porto słynie głównie z wina. I tak na prawdę, aby zwiedzić każdą kompanię winiarską, to trzeba przyjechać tutaj na tydzień i codzienne być w jakiejś miejscówce. W Porto znajdziecie ponad 15 winiarni, to jest obłęd! Mi udało się odwiedzić i zwiedzić tylko jedną, a po testowaniu win byłam już wstawiona. Co by się wydarzyła, gdybym miała odwiedzić każdą z winnic? Codzienny kac i milion pryszczy na twarzy xD

    Publiczna pralnia z suszarnią

    4. Publiczna pralnia ubrań z suszarnią pod chmurką

    Tego jeszcze nie widziałam. W Porto znajdziecie pralnię publiczną z suszarnią pod chmurką. Na własne oczy widziałam jak babcie w styczniu, gdy ja chodziłam w polskiej kurtce zimowej, w wielkim basenie prały swoje ubrania. Potem wszystko zostawało rozwieszane na sznurkach i tak schło. 
    Jak dla mnie był to dość niecodzienny widok. Opatrzyły mi się sceny z filmów, na których kobiety prały w rzece, ale nigdy nie widziałam takiej publicznej pralni!

    Co jeszcze jest ciekawe z robieniem prania, to to że w zabytkowej części Porto często przy wejściach do domów/kamienic stały wielkie betonowe/kamienne donice. Po podejściu bliżej  można było dostrzec, że nie  doniczka tylko nic innego niż tarka do szorowania ubrań.

    No coś mają z tym praniem pod chmurką :D

    5. Dużo nawiązań do Harrego Pottera

    Czy wiedzieliście, że na początku pisania pierwszej części Harrego Pottera J.K. Rowling mieszkała w Porto? Oczywiście! Podobno wzięła ślub z Portugalczykiem i przez jakiś czas można było ją widzieć na pobiskich ulicach. W Porto znajdziecie 2 miejsca powiązane z książką "Herry Potter i Kamień Filozoficzny".
    • Księgarnię Lello & Irmao, które podobno zainspirowały pisarkę do wykreowania bajkowych szczegółów pomieszczeń w Hogwarcie. 
    • Cafe Majestic - to kawiarnia w której Rowling siadała przy kawie i pisała kolejne strony swojej przełomowej powieści.  


    6. Zabytki, miliony zabytków

    Nie ma co się oszukiwać Porto, to zagłębie zabytków. Nie to co Polska poturbowana przez miliony wydarzeń wojennych (zabory, wojny, powstania itd). Znajdziecie tutaj wiele kolorowych kamieniczek, kościołów, zamków, alejek. Naprawdę będziecie mieli gdzie spacerować, a szyja będzie was boleć od obracania w prawo i lewo ;)

    Dajcie znać czy byliście już w Porto i jakie są wasze wrażenia!

    SAL kawowy - odsłona 5

    W zabawie u Sylwii
    wyszyłam kolejną kawkę
    a tak prezentują się wszystkie razem

    Marcowe kartkowanie z Ulą

    W zabawie u Uli
    w tym roku królują mapki. Na ten miesiąc Ula zaproponowała taką
    a to moja interpretacja
    Mapka uniwersalna - nadaje się na różne okoliczności, ale niestety nie zdążyłam zrobić innych kartek.
    I kolaż dla Uli