Nadeszła pora na kolejną prezentację TUSAL-owego słoiczka.
Mój nadal nie doczekał się ubranka, ale za to karmię go nieustannie. Wciąż trwa produkcja kartek - święta tuż, tuż..i hafty też jakieś powstają więc mam co wrzucać do słoiczka. I tak wygląda mój słoiczek
i jeszcze spojrzenie do wnętrza
Idę haftować dalej.
Rzymska Barcelona, czyli Barri Gotic
Jest taka część Barcelony, w której poczujecie powiew antyku.Ot bo nie tylko w Rzymie i Grecji mieszkali w starożytności ludzie. Okazuje się, że ich tajemnice można także poznać w Barcelonie. A dokładnie w dzielnicy Barri Gotic.
Barri Gotic, to jedna z dzielnic znajdujących się w centrum Barcelony. To nieopodal niej znajdziecie najpopularniejszy deptak La Ramble czy targi owocowe. Oblegana przez turystów jest miejscem, które jest nawet "zrobione" turystę. Znajdziecie tutaj masę kantorów - choć nie polecam do nich zaglądać, taniej zapłacić kartą kredytową. Jest tutaj masa sklepów odzieżowych, a nawet sklep Disney'a.
I to od Barri Gotic rozpoczęliśmy (ja i moi znajomi) wycieczkę po Barcelonie. Żeby nie szwędać się bez celu po okolicy, jak to mam w zwyczaju, kilka miesięcy kupiłam przewodnik i przewertowałam od deski do deski. Nawet rozdziały z historią (ups tym razem warto było poznać historię tego miasta!). I po interesującej lekturze już wiedziałam, że to od Barri Gotic warto rozpocząć poznawanie tego pięknego miasta.
![]() |
Cmentarz Rzymski w Barcelonie |
1. Cmentarz Rzymski
Myślicie sobie co może być ciekawego w cmentarzu. Przecież nie będę chodzić pomiędzy grobami. Ten rzymski cmentarz jest inny niż wszystkie inne. Zacznijmy od tego, że grobów jest tam jak kotnapłakał. Po drugie znajduje się na jednym z placów centrum, a do tego w dziurze. Ogrodzonej. Okazało się, że aby wejść na teren cmentarza, trzeba wejść to tego muzeum, ale nie było mi dane znaleźć do niego drzwi. Na prawdę!
Cmentarz znajdziecie na Placa de la Vila de Madrid - niedaleko Carrer de la Canuda.
![]() |
Rzymskie baszty w Barcelonie |
2. Placa Nova
Placa Nova wcale nie jest taka nowa ;) Znajdziecie tutaj rzymskie baszty (te po prawej), pozostałości akweduktu (szczerze mówiąc podobno to to różowe, ale mi się akwedukty inaczej kojarzą i nie wierzę przewodnikowi ;)). A z tyłu katedrę "Le Seu".
Pomimo, że przewodnik mówił inaczej, wkroczyliśmy na kładkę pomiędzy rzymskimi basztami i weszliśmy w wąskie uliczki. Czyli to co lubię najbardziej.
![]() |
Placa del Rei w Barcelonie |
3. Placa del Rei
Plac ten jest ukryty pośród zabytkowych budynków Muzeum Frederica Mares. A trafiliśmy do niego przez urocze przejście/placyk z mini fontanną i egotycznymi roślinami. I choć wygląda dość mrocznie bez widocznych okien, to plac i otaczające budynki już od średniowiecza były siedzibą hrabiów Barcelony i władców Korony Aragonii. Podobno miejsce to dużo lepiej prezentuje się po zmroku. Dajcie znać czy faktycznie tak jest.
Jeśli macie chęć na zwiedzenie muzeum, to po zjechaniu windą w podziemia tych budowli - miejsca wykopalisk archeologicznych, które cofają was do 12 r p.n.e Następnym razem koniecznie tam trafię!
Jeśli będziecie w Barcelonie i znajdziecie jakieś ciekawe rzymskie miejsca - wpiszcie je w komentarzu :)
Kartkowanie z Anią - marzec
W zabawie u Ani w tym miesiącu inspiruje nas Danusia Witkowska
A teraz moje karteczki:
1. bożonarodzeniowa - ośnieżone drzewa + brokat
Pierwszy raz robiłam shaker boxa i nie do końca jestem zadowolona z efektu, ale mam nadzieję, że następne będą lepsze.
2. okolicznościowa - bukiet + wstążka
Bardzo dawno nie było u mnie haftu matematycznego, ale po prostu brak mi czasu.
3. wielkanocna - kogut + czerwony
Baza z serwetki na żelazko. Ta kartka sprawiła mi najwięcej problemów, bo zupełnie nie miałam pomysłu na koguta, no ale w końcu wymodziłam takie cuś - myślę, że może być.
3a. wielkanocna - jajo + paseczki
Zrobiłam dwie, bo kartek świątecznych trochę potrzebuję. Udało mi się kupić ten ładny wykrojnik pisanki więc sobie wycinam, a papiery w paseczki kupiłam w Aldi.
Mam nadzieję, że obie szefowe zaliczą mi to zadanie, a na koniec kolaż dla Ani
A teraz moje karteczki:
1. bożonarodzeniowa - ośnieżone drzewa + brokat
Pierwszy raz robiłam shaker boxa i nie do końca jestem zadowolona z efektu, ale mam nadzieję, że następne będą lepsze.
2. okolicznościowa - bukiet + wstążka
Bardzo dawno nie było u mnie haftu matematycznego, ale po prostu brak mi czasu.
3. wielkanocna - kogut + czerwony
Baza z serwetki na żelazko. Ta kartka sprawiła mi najwięcej problemów, bo zupełnie nie miałam pomysłu na koguta, no ale w końcu wymodziłam takie cuś - myślę, że może być.
3a. wielkanocna - jajo + paseczki
Zrobiłam dwie, bo kartek świątecznych trochę potrzebuję. Udało mi się kupić ten ładny wykrojnik pisanki więc sobie wycinam, a papiery w paseczki kupiłam w Aldi.
Mam nadzieję, że obie szefowe zaliczą mi to zadanie, a na koniec kolaż dla Ani
Kartki na BN 2017 - marzec
Miesiąc szybkimi krokami zmierza ku końcowi więc dziś pokażę Wam karteczkę zrobioną do zabawy u Uli
Pogoda nas nie rozpieszcza i mimo, że to już wiosna, ale rękawiczki jeszcze nie raz byłyby przydatne, oto moje
Wzorek znaleziony w sieci, wyhaftowany jak tylko Ula ogłosiła wytyczną ale dość długo czekał na oprawę, bo nie mogłam się zdecydować. W końcu trafił do bazy zakupionej kiedyś w Lidlu.
Pogoda nas nie rozpieszcza i mimo, że to już wiosna, ale rękawiczki jeszcze nie raz byłyby przydatne, oto moje
Wzorek znaleziony w sieci, wyhaftowany jak tylko Ula ogłosiła wytyczną ale dość długo czekał na oprawę, bo nie mogłam się zdecydować. W końcu trafił do bazy zakupionej kiedyś w Lidlu.
SAL xxx w ciemno - marzec
Strasznie dawno mnie tu nie było, ale to wcale nie znaczy że nic nie robiłam. Powolutku powstawały prace na kolejne zabawy - dziś pokażę Wam hafcik, który wyhaftowałam wg wzoru Eli w jej zabawie
a jako, że Wielkanoc zbliża się ogromnymi krokami wzorek jest świąteczny
Tyle na dziś, idę kończyć karteczki do innych zabaw.
a jako, że Wielkanoc zbliża się ogromnymi krokami wzorek jest świąteczny
kanwa Aida 16 ct kolor biały, mulina Ariadna dobierana "na oko"
i oczywiście hafcik wskoczył na karteczkę - musiałam wypróbować nowy wykrojnik Tyle na dziś, idę kończyć karteczki do innych zabaw.
O co chodzi z tymi campami surfingowymi?
W tym wpisie dowiecie się na czym polegają obozy/kursy surfingu. Porównam dla wam kilka ofert i wskażę na co trzeba zwracać uwagę.
![]() |
źródło: unsplash.com |
Dobra jeśli już wiecie, że chcielibyście wypróbować kurs surfingowy, to najpierw musicie wybrać miejsce wyjazdu. Moje propozycje kierunku wyjazdu możecie znaleźć tutaj.
Gdy już znacie miejsce/kraj który chcielibyście poznać czas na wybór szkolenia surfingowego.
Jeśli pierwszy raz jedziecie na surfa i nigdy wcześniej tego nie robiliście, najlepiej abyście wybrali się w Europę. Tutaj szkolenia są bardziej jak prawdziwe szkolenie. Instruktorzy wyjaśnią wam podstawy piętrzenia się fal i jak dbać o swoje i innych bezpieczeństwo.
Ceny za szkolenia/campy wahają się pomiędzy 450-600 euro. Wszystko zależy od daty wyjazdu i zawartości pakietu. High season, to okres kiedy zapłacicie najwięcej za kurs surfingu. Trwa on od lipca do końca września. Low season to kwiecień, maj, czerwiec i październik. Zapłacicie wtedy mniej, ale możliwe, że będziecie potrzebowali na wieczór długich spodni i kurtki. Wiatr znad oceanu potrafi być zimny nawet we wrześniu, tym bardziej w październiku.
Zazwyczaj w pakietach surf campów znajdziecie:
- 7 noclegów (pokoje wieloosobowe lub 2 os za dodatkową dopłatą),
- śniadania,
- lunch na plaży (zazwyczaj to kanapka, czasem dodają owoc lub batonik) + butelka wody 1,5l
- 5 szkoleń po 3h zegarowe każda. Co to oznacza? Że będziecie mieli najpierw 1,5h w wodzie, potem przerwa na lunch i kolejne 1,5 h w wodzie. Wydaje mi się, że taka ilość godzin w wodzie jest idealna. Jeśli mielibyście spędzić w wodzie mniej czasu - może się okazać, że poczujecie niedosyt.
- deskę i piankę w odpowiednim dla Was rozmiarze,
- transfer na spot.
Więc jeśli jedziecie pierwszy raz na surfing nie musicie kupować sobie własnej pianki. Ja dopiero po jakiś 4 latach wyjazdów na surfa planuję sobie kupić własną. A jeśli chcecie koniecznie kupić sobie jakich gadżet surfera na pierwszy wyjazd, to możecie zainwestować w takie pasy do noszenia deski. Deski dla początkujących są długie i szerokie. Na przykład dla mnie są tak szerokie, że nie jestem swoimi krótkimi rączkami trzymać deskę pod pachą. Zawsze walczę z nią zmęczonymi rękami i kończy się na tym, że ciągnę ją po plaży za sobą. I czuję się jak T-Rex.
Przykładowe pasy do noszenia deski możecie znaleźć tutaj >>
Ze spokojną głową mogę wam polecić mój ulubiony i jak dotąd najlepszy surf camp na którym byłam -> Surf 4 Life [klik>>]
Pierwsze kurs surfingu i co dalej?
Jeśli już po pierwszym kursie potraficie dobrze wstawać i łapać tzw białe fale, to największy progres możecie zrobić na spotach, gdzie fale są bardzo długie i cykliczne. Na przykład w Indonezji lub na Filipinach. Tutaj fale lecą jak w zegarku, więc nigdy was nic nie zaskoczy.
Gdzie można wybrać się na surfing w Europie
Jeśli nawiedza was myśl, że chcecie zrobić coś szalonego lub coś innego niż wszyscy - surfing będzie dla was idealnym rozwiązaniem na wakacje. Ale od czego powinniście zacząć?
W pierwszej kolejności musicie wybrać miejsce urlopu. I chociaż w internecie podobno warunki na surfing są wszędzie, to nie znaczy że chcecie pływać w zimnym Bałtyku i bawić się ze spienioną wodą.
W tym wpisie wskażę wam kilka kierunków w Europie, które warto wziąć pod uwagę planując wyjazd na surfing.
![]() |
spot w Naraze - Portugalia (źródło: unsplash.com) |
1. Portugalia
Jeśli szukacie spotu surfingowego w Europie, to zawsze patrzcie na miejsca, które znajdują się nad Oceanem Atlantyckim. To tutaj znajdziecie najlepsze warunki do surfingu (choć nie zawsze). Dobre warunki do nauki w mojej ocenie, to takie które nie wymagają aby instruktor pchał was gdy łapiecie falę. Oczywiście jeśli macie słabe ręce, to nawet na największej fali nie rozpędzicie się sami.
Moim ulubionym miejscem na surfing jest Portugalia. Prawie na całym jej wybrzeżu znajdziecie warunki do pływania, a szkółek surfingowych jest tak dużo, że na pewno znajdziecie coś w swoim budżecie. Moim ulubionym obszarem do pływania są rejony Lagos. To tutaj byłam na pierwszym swoim kursie pływania i jeśli nie wrócę w to miejsce raz w roku, to od razu tęsknię.
W Portugalii znajduje się słynny spot Nazare, na którym piętrzą się jedne z największych fal na świecie.
Jak dojechać do Portugalii? Na pewno nie samochodem ;) Połączenia lotnicze z Polski do Portugalii są dostępne z wieli miast Polski. Najbardziej lubię latać połączeniem Lufthansy Wrocław - Frankfurt - Lizbona. Pełen bagaż za 800 zł :) i tylko 1 h przesiadka w Niemczech. Ale i Ryanairem dolecicie do Faro, Lizbony i Porto od 2017 roku.
![]() |
źródło: pixabay.com |
2. Hiszpania
Dotychczas miałam przyjemność tylko raz pływać w Hiszpanii i nie było fajnie. Było płasko , a dzień później tak zaczęło wiać od lądu, że minimalne fale zrobiły się płaskie. Jakby je wyprasowało.
Na szczęście Hiszpania jest szeroka a ja mam nauczkę, że jeśli jest napisane na spocie 0,5 m fale to znaczy, że nie warto tam jechać. Bo to są baby-fale. Wszystko wydarzyło się w Conil'u.
Ok ale gdzie jeszcze można pojechać na surfa? Podobno dużo lepsze warunki są w północnej Hiszpanii. Miejsce mniej popularne, ale nadal jest tam ciepło. I właśnie w tym roku wybieram się tam na 2 pełne tygodnie surfa. Więc już we wrześniu zdam wam szczegółową relację.
Drugim ciekawym i ciepłym miejscem są Wyspy Kanaryjskie. Tutaj także znajdziecie dobre warunki do pływania. Ciekawostką jest fakt, że jeśli z jednej strony wyspy nie ma warunków do pływania, to są one z drugiej strony. Dlatego dopóki nie nauczę się płynnie czytać warunków do pływania, to nie wybieram się w to miejsce.
![]() |
źródło: unsplach.com |
3. Francja
Ostatnim miejscem, które wydaje mi się dobrym kierunkiem jest Francja. W zeszłym roku jednym z moich instruktorów był właśnie Francuz i trochę nam popowiadał o tym rejonie świata. Choć jeszcze nie miałam możliwości się tam wybrać, myślę że w najbliższym czasie wezmę pod lupę zachodnią część Francji. Bo Atlantyk, a i na miejscu można znaleźć dużo tanich campusów.
Listę spotów w Portugalii i Hiszpanii znajdziecie tutaj [kilk>]
Listę spotów we Francji znajdziecie tutaj [kilk>]
3 wzory, które będą modne w 2017 roku
Tym razem mam dla was porcję inspiracji - rzeczy które są i nadal będą modne w 2017 roku. Dla odmóżdżenia podczas porannej kawy i przerwy na siku ;)
1. Egzotyczne rośliny
Na egzotyczny print mam obsesję już chyba od prawie 2 lat choć na razie mam tylko portfel, zasłony i obraz. I ma ochotę na więcej. Zauważyłam, że kilka ze znanych marek odzieżowych w swoich nowych kolekcjach także postawiło na ten wzór. A wy macie jakąś rzecz z takim printem?
Plecak Roxy - nordstrom.com
Strój kąpielowy Twintip - zalando.pl
poduszki - h&m
szpilki - sole society
2. Flamingi
Tak na prawdę dotychczas nie wiedziałam, że idzie taki trend. Dopiero gdy moja koleżanka z pracy zauważyła ten fakt - zaczęłam dostrzegać otaczające mnie flamingi ;)Granatowa bluza Billabong - zalando.pl
fototapeta - źródło: interiorator.com
etui na okulary - surfgirlbeachboutique.com
pidżama - asos.com
3. Ananasy
Każdy wie, że ananasy są super. Świeże owoce są bombą witaminową. A do tego kojarzą mi się z Hawajami. Nic więc dziwnego, że taka ja, która ma obsesję na punkcie surfingu kocha ananasy ;)
Filiżanka - H&M
Ręcznik - surfgirlbeachboutique
Poduszka - Jysk.pl
Podkoszulek - Romwe.com
Barcelona - gotowy plan wycieczki
Dzisiejszy wpis będzie krótki. Znajdziecie w nim gotowy plan wycieczki po Barcelonie!
Dlatego tuż przed wyjazdem sporządziłam plan wycieczki.
Nasza wycieczka rozpoczęła się w środę przed 21.00, dlatego plan będzie nawiązywał tylko do 3 pełnych dni, które spędziliśmy w Barcelonie.
I. Trasa Rzymska
czas spaceru: 1,5 h
Parc de la Ciutadella:
Opis trasy po La Libera znajdziecie tutaj >>
IV. Dzielnica portowa i La Barcelonetta
klik >>
V. La Rambla, Targi spożywcze i czekolada
Mogłoby się wydawać, że ta trasa na mapie jest całkiem krótka - jednak wyjdźcie na spacer przynajmniej o 10.00. My wyszliśmy o 12.00 i targi spożywcze były w połowie zamknięte :)
czas: 2h
Do zwiedzenia:
III. Sant Pau Recintre Modernista
IV. Park Guella
Szczegóły trasy możecie znaleźć tutaj>>
Trasa:
Placa de les Drassanes - Hotel W Barcelona - Port Olímpic - Parc del Fòrum
Mi najbardziej przypadł cały dzień na rowerze. 6 h jazdy w ciepłych promieniach słońca <3
![]() |
źródło: unsplash.com |
Zanim wybrałam się na moją wycieczkę do Barcelony przeczytałam cały przewodnik. Cały Internet, aby być pewną że przez 4 dni zobaczę wszystko co powinnam. Dotychczas moje zwiedzanie wyglądało tak, że szwendałam się bez celu po wąskich uliczkach gorących miast. Jednak tym razem, jadąc w 4 osoby, chciałam abyśmy wiedzieli co chcemy zwiedzić. Aby podczas szwendania nie pojawiła się frustracja kręcenia się bez celu ;)
Dlatego tuż przed wyjazdem sporządziłam plan wycieczki.
Nasza wycieczka rozpoczęła się w środę przed 21.00, dlatego plan będzie nawiązywał tylko do 3 pełnych dni, które spędziliśmy w Barcelonie.
![]() |
Arco de Triunfo de Barcelona |
Dzień 1
Barri Gotic - La Ribera - BarcelonettaI. Trasa Rzymska
czas spaceru: 1,5 h
- cmentarz rzymski
- Placa nova,
- pozostałości akweduktu
- Casa de la Pia Almoina
- rzymska baszta
- mur zachodni
- świątynia Roma D’Agusti
Parc de la Ciutadella:
- Castell dels Tres Dragons
- Cascada Monumental
- Parlament de Catalunya
Opis trasy po La Libera znajdziecie tutaj >>
IV. Dzielnica portowa i La Barcelonetta
klik >>
V. La Rambla, Targi spożywcze i czekolada
Mogłoby się wydawać, że ta trasa na mapie jest całkiem krótka - jednak wyjdźcie na spacer przynajmniej o 10.00. My wyszliśmy o 12.00 i targi spożywcze były w połowie zamknięte :)
Dzień 2
I. Trasa modernizmu
czas: 2h
Do zwiedzenia:
- Casa Sayrach
- Hotel Casa Fuster
- Casa Camalat
- Casa de les Punxes
- Casa thomas
- Palau Montaner
- itd
III. Sant Pau Recintre Modernista
IV. Park Guella
Szczegóły trasy możecie znaleźć tutaj>>
Dzień 3
Barcelona rowerem, czyli przejażdżka rowerem wzdłuż Morza Śródziemnego.
Trasa:
Placa de les Drassanes - Hotel W Barcelona - Port Olímpic - Parc del Fòrum
Mi najbardziej przypadł cały dzień na rowerze. 6 h jazdy w ciepłych promieniach słońca <3
Wymianka na Dzień Kobiet
Kasia z bloga Krzyżykowe szaleństwo zorganizowała wymiankę zakładkową z okazji Dnia Kobiet
W przesyłce miały się znaleźć:
- zakładka z motywem kobiecym
- coś słodkiego
- coś zapachowego
- przydasie
- kartka z życzeniami.
Moja przesyłka poleciała do Sylwii - i muszę Wam powiedzieć, że byłam w szoku gdy w następnym dniu po wysłaniu dostałam maila, że przesyłka już jest na miejscu.
A to co przygotowałam:
zakładka
coś słodkiego
coś pachnącego
troszkę przydasi
i kartka - parawan z życzeniami
i druga strona
Wiem, że Sylwia zadowolona z prezentów co bardzo mnie cieszy.
A ja dostałam przesyłkę od Anji :
W przesyłce miały się znaleźć:
- zakładka z motywem kobiecym
- coś słodkiego
- coś zapachowego
- przydasie
- kartka z życzeniami.
Moja przesyłka poleciała do Sylwii - i muszę Wam powiedzieć, że byłam w szoku gdy w następnym dniu po wysłaniu dostałam maila, że przesyłka już jest na miejscu.
A to co przygotowałam:
zakładka
coś słodkiego
coś pachnącego
troszkę przydasi
i kartka - parawan z życzeniami
zdjęcie pożyczyłam z bloga Sylwii, bo sama zapomniałam takie zrobić
rozłożona i druga strona
Wiem, że Sylwia zadowolona z prezentów co bardzo mnie cieszy.
A ja dostałam przesyłkę od Anji :
zamiast kartki Anja zrobiła dla mnie notes, wewnątrz okładki wklejając życzenia
Anju jeszcze raz serdecznie dziękuję za prezenty, a Kasi dziękuję za organizację zabawy.
Pomysł na przedłużony weekend - Barcelona
Po ciemnym listopadzie i świątecznym grudniu czasem człowiek chciałby trochę odpocząć. A gdy do wakacji jest jeszcze długo - dlaczego nie urządzić sobie mini urlopu. Na przykład w Barcelonie!
Jeśli macie jakieś pytania dotyczące Barcelony - piszcie w komentarzach!
![]() |
Park Guella |
Barcelona to miasto w północno wschodniej Hiszpanii nad Morzem Śródziemnym. Wydaje mi się, że zyskała na popularności gdy tylko tanie linie lotnicze udostępniły loty z Polski. Co raz częściej można znaleźć w Internecie promocje na te połączenia.
Barcelona jest głównym miastem w Katalonii (taki obszar geograficzny w Hiszpanii). Choć może się wydawać, że skoro to hiszpańskie miasto to na pewno mieszkańcy mówią w tym języku - wcale tak nie jest. Lokalesi posługują się językiem katalońskim. A sama Katalonia jest jak nasz Śląsk - ma swój język i nie chce być w granicach polski.
![]() |
Arco de Triunfo de Barcelona |
Jeśli myśleliście, że Barcelona to zwykłe portowe miasto - głęboko się mylicie :) To miasto to centrum wszystkiego. Jest kolebką modernizmu, centrum hiszpańskiej mody, wielkim nagromadzeniem homoseksualistów i wiele innych. Wydaje mi się, że każdemu coś się znajdzie.
![]() |
budynek modernistyczny |
Co warto zwiedzić
Barcelona to jedno wielkie muzeum. Znajdziecie tutaj rzymskie ruiny, średniowieczne i modernistyczne kamienice. Gdzie tylko obrócicie głowy! Dlatego koniecznie zobaczcie:
- Barri Gotic
- La Ribera
- Barcelonetta
- Gracia
- i wiele innych.
Niestety w 4 dni (a tak naprawdę 3) nie zdążyliśmy wszystkiego obejrzeć. Ale dzięki temu mam powód, aby znowu tam wrócić :)
![]() |
hiszpański sklep z wędlinami |
Transport
Tanio można dolecieć do Barcelony Ryanairem z Wrocławia. Akurat w 207 roku wyloty są w środę po 20.00 a wrócić można spokojnie w niedzielę o 20.00. Co to oznacza? Że wystarczy wziąć tylko 2 dni urlopu w pracy! Nieźle ;)
Samolot ląduje w Gironie, dlatego warto jeszcze przed wylotem kupić sobie bilet autobusowy w firmie Sagales. A gdy kupujecie bilety w 2 strony zapłacicie mniej.
Jeśli macie jakieś pytania dotyczące Barcelony - piszcie w komentarzach!
Haftujemy misie Fizzy Moon - odsłona 1
Kolejna zabawa, w której biorę udział to SAL "Rok z misiem Fizzy Moon" u Ani
Tu są zasady - dołączyć do zabawy można w każdym momencie.
Na wyhaftowanie jednego misia mamy dwa miesiące, a wzorki nie są bardzo duże.
Początkowo nie miałam zamiaru przyłączać się do zabawy, bo mam już dość dużo zobowiązań, ale namówiła mnie moja koleżanka Andula - zdecydowałyśmy, że haftowane misie trafią do projektu "Kołderka za jeden uśmiech".
Jednak pierwszy powstał miś na zakładkę - ciągle cierpię na brak czasu
jeszcze nie jest wykończony, ale z haftem zdążyłam w terminie.
A tutaj możecie zobaczyć prace wszystkich uczestniczek zabawy.
Tu są zasady - dołączyć do zabawy można w każdym momencie.
Na wyhaftowanie jednego misia mamy dwa miesiące, a wzorki nie są bardzo duże.
Początkowo nie miałam zamiaru przyłączać się do zabawy, bo mam już dość dużo zobowiązań, ale namówiła mnie moja koleżanka Andula - zdecydowałyśmy, że haftowane misie trafią do projektu "Kołderka za jeden uśmiech".
Jednak pierwszy powstał miś na zakładkę - ciągle cierpię na brak czasu
jeszcze nie jest wykończony, ale z haftem zdążyłam w terminie.
A tutaj możecie zobaczyć prace wszystkich uczestniczek zabawy.
Langganan:
Postingan (Atom)