Kartek cd. - lipiec z Anią

W zabawie u Ani wytyczne na ten miesiąc były następujące
A to moje interpretacje;
Boże Narodzenie - cukrowa laseczka
 wzór  znaleziony w sieci
kanwa Aida 16 ct, mulina Ariadna
nawet więcej niż jedna :)
okolicznościowa - lato (wszystko co się kojarzy z latem)
 wzór znaleziony w sieci
Przebiśniegi zupełnie nie kojarzą mi się z Wielkanocą więc zrobiłam karteczkę ślubną a właściwie rocznicową - w sierpniu córka z zięciem będą świętowali swoją rocznicę
wzór z tej strony
I kolaż dla Ani
a ja idę nakarmić żabola.
Miłego, a przede wszystkim ciepłego weekendu Wam życzę.


W jakim wieku najlepiej rozpocząć naukę surfingu

Surfing może kojarzyć się z młodymi i silnych mężczyznami. Koniecznie o blond włosach. Nic dziwnego, ponieważ w większości filmów tak właśnie jest prezentowani są surferzy. Zbuntowani młodzieńcy zamiast chodzić do szkoły uciekają łapać fale, a później wyrastają na osoby nie lubiące chodzenia do pracy.

Źródło: Unsplash, autor Frank Mckenna
Taki obraz surfera to stereotyp. A jak to jest ze stereotypami, tylko nas ograniczają. Bo gdybyśmy się nimi kierowali utknęlibyśmy w jakimś średniowieczu. Tym bardziej jeśli chodzi o płeć. Bez różnicy czy jesteście kobietami czy mężczyznami surfing jest dla was. Przecież sport nie wyklucza żadnej z płci. A jeśli tak jest to uprzedźcie mnie o tym w komentarzu, abym w przyszłości nie próbowała uprawiać tej dyscypliny.

Skoro już wiecie, że płeć nie gra roli, to rozprawmy się z kolejnym mitem. Wcale nie trzeba być młodym. Bez różnicy czy myślicie o wypróbowaniu surfingu w wieku 15 lat, 25 czy po jesteście po 40 i więcej możecie to zrobić. Wszystko zależy od poziomu waszej motywacji. Surfing jest sportem, który wymaga kondycji, dużej siły w ramionach, umiejętności pływania i  mobilności. Ale umówmy się są 15-latkowie, którzy są tak samo wysportowani jak 50-latek. Ale każdy 50-latek może uzyskać kondycję i wytrzymałość 15-latka.

Hmm może trochę przegięłam z tym przykładem...

Ale jest ciągle głośno o Garrecie McNamara, który urodził się w 1967 roku i nadal pływa. A do tego ciągle przyjeżdża do Nazare (Portugalia) i łapie gigantyczne fale. Więc uważam, że nasz wiek nie ma znaczenia w rozpoczęciu nauki surfingu.

Wiadomo, że dzieci łatwiej uczą się nowych rzeczy. A wraz z wiekiem stajemy się bardziej ostrożni i mniej skorzy do ryzyka. Tylko w tym momencie musimy zawalczyć z samym sobą i własną głową. Przykład - zawsze bałam się wody. Kiedyś się lekko podtopiłam na brzegu jeziorka. Od tamtej pory miałam zawsze jakieś lęki. Pomimo tego spróbowałam. Teraz tylko zawsze potrzebuję 1 dnia na przyzwyczajenie się do wody i tyle.

Bez względu na to ile macie lat, przed pierwszym kursem surfingu koniecznie musicie trochę poćwiczyć. Jeśli tego nie zrobicie (dziewczyny piszę teraz do was), to drugiego dnia będziecie miały takie zakwasy, że nie będziecie w stanie dać rąk do tyłu aby zapiąć stanik. Sama to przetestowałam.

Surfing wymaga od nas na początku siły w rękach. Miękkie deski nie są szybkie więc dużo będziecie machać rękami, robić standów (coś jak pompka z wybiciem, aby z leżenia wstać). Więc w treningach powinniście postawić na ćwiczenia zwiększające siłę ramion i całej klatki piersiowej. Najlepiej to robić podczas pływania, różnego typu podciągnięć, pompek na siłowni. Ja teraz testuję zajęcia typu pump.
Oprócz siły także powinniście być giętcy, mobilni, rozciągnięci. Czytałam, że polecane są do tego zajęcia z jogi lub stretching. Ja w tym sezonie postawiłam na pilates. 

Mam nadzieję, że ten wpis przekonał was do wypróbowania surfingu. Myślę, że będzie to ciekawa przygoda dla każdego. Dajcie mi znać czy wam się podobało :)

Lipcowe kartkowanie z Ulą

Na ten miesiąc Ula przygotowała nam takie wytyczne
Temat bardzo mi się spodobał, bo uważam, że Matka Boska i Święta Rodzina to kwintesencja świąt Bożego Narodzenia i dlatego zrobiłam kilka karteczek:
Matka Boska
wzór znaleziony w sieci
kanwa Aida 16 ct biała, mulina  Ariadna
 wzór z tej strony
Święta Rodzina- recykling starych kartek
i kolaż dla Uli
A teraz idę kończyć karteczki do zabawy u Ani.

TUSAL 2017 - lipiec


Z kilkudniowym opóźnieniem pokazuję mój słoik - mam nadzieję, że Hania zaliczy :)
dużo w nim skrawków kanwy, ale przecież co miesiąc robię kartki na zabawy u dziewczyn (niektóre haftowane). I jeszcze spojrzenie do środka
a teraz idę kończyć kartki, bo lipiec dobiega końca a ja w lesie :)

Apartament w Czechach - urokliwy apartament w Mnichovicach

Pierwszy raz będę miała dla Was miejscówkę do spania godną polecenia. Jeśli chcecie pojechać gdzieś na weekend lub więcej to Mnichovice są idealnym rozwiązaniem dla Was :)

Front apartamentów w Mnichovicach
Na nocleg w Mnichovicach trafiłam dzięki portalowi AirBnB. Chcieliśmy znaleźć nocleg dla 6 osób, 2 psów i 2 kotów. Niedaleko Pragi, ale wśród zieleni i gór. Oczywiście podczas długiego weekendu w czerwcu. Na początku myślałam, że jest to nie do wykonania chwilę przez terminem, ale wpadliśmy na pomysł aby wejść w AirBnB i coś tam poszukać. Bo oczywiście Booking.com był trochę już przetrzebiony lub nie w naszym budżecie. 

A jednak trafiliśmy na apartament w odrestaurowanym, starym młynie. I było na maxa ekstra. 

Kuchnia w apartamencie w Mnichovicach
Cały apartament składa się z:
- 3 sypialni, w tym jedna znajduje się na poddaszu, więc nie ma drzwi, ale posiada własną łazienkę,
- 2 łazienki + 1 toaleta
- taras na piętrze - idealny na grilla
- salon z otwartą kuchnią,
- kuchnia w pełni zaopatrzona w sztućce, szkło; jest kuchenka, lodówka, czyli wszystko co potrzebne
- parter z widokiem na stare mechanizmy młyna,
- wspólne podwórko z innymi gośćmi, na którym można zaparkować samochód.


Jak wspominałam wcześniej apartament jest przyjazny dla zwierząt, więc możecie zabrać swoich ulubieńców. My ostatecznie wybraliśmy się w końcu jedynie z 2 psami. Ale planując od ostatnich kilku lat wyjazdy strasznie zwracamy uwagę na fakt czy gdzieś można spać lub być z pupilami.

Jak widzicie w całym apartamencie podłoga jest wykonana z drewna. Dlatego w apartamencie trzeba chodzić w kapciach. Ja polecam chodzenie na boso ;) 

A co z samą lokalizacją, to niedaleko od tego miejsca znajduje się Praga. Bezpośrednio z Mnichovic możecie się do niej dostać pociągiem w około 0,5 godziny. W okolicy znajdziecie też lasy i wiele innych ciekawych miejsc, więc jak dla mnie to jest idealna lokalizacja do spania :)

Link do rezerwacji znajdziecie tutaj >> klik!

Ps.
Cały apartament został wyremontowany przez ojca właścicielki. Sam ścinał drzewa w pobliskim lesie, obrabiał je i wykonał z nich elementy drewniane użyte w apartamencie! 


https://www.airbnb.pl/c/dariak1886

Jedna z sypialń w apartamencie

Zabytkowy parter budynku z mechanizmami młyna

СП"новый Год не за горами-2018" - słoiczek 1

Tak jak pisałam w poprzednim poście zaczęłam haftować śliczne słoiczki
w zabawie u Светланы
haft dość pracochłonny, ale udało mi się zrobić pierwszy
 kanwa plastikowa przeźroczysta, mulina Ariadna
zamiast supełków przyszyłam białe koraliki i darowałam sobie napis.
Wykończę jak wyhaftuję wszystkie.
Życzę Wam miłej niedzieli.

SAL "Pingwiny na lodzie" - pingwin 6

Jestem wreszcie. Najpierw byłam na "wczasach' u wnuków, a potem zamknięto przedszkole i starszy wnuk przyjechał "na kolonie" do dziadków. Przez to narobiły mi się ogromne zaległości - robótki leżą i kwiczą, na Wasze blogi też zaglądałam jedynie z doskoku (podczas drzemki wnuka).

Obawiałam się, że SAL-u у Елены 
przejdzie do UFO-ków, bo organizatorka od kwietnia milczy, ale dzięki pomocy Gosi i Ireny - serdecznie dziękuję :) - udało mi się wyhaftować ostatniego pingwina i zakończyć zabawę.
Oto szósty elegancik - tu jeszcze bez backstitchy
i okreskowany
A tak wyglądają wszystkie pingwinki już jako zawieszki

i razem
kanwa plastikowa 14 ct biała
mulina Ariadna wg przelicznika
od tyłu podklejone białym filcem
I tym sposobem na mojej tegorocznej choince zawisną nowe ozdoby.
A teraz zabieram się za haftowanie słoiczków. 



Podstawowe rodzaje strojów do surfingu

Po pierwszej mojej przygodzie z surfingiem myślałam, że zawsze do tego sportu będę używała długiej pianki. Jednak tuż przed podróżą na Bali okazało się, że tam woda jest dużo cieplejsza i będzie mi gorąco w długiej piance. Pierwsza moja myśl - ale jak to? 

W tym wpisie dowiecie się jakie są z grubsza fasony strojów do pływania.

autor: Tim Marshall źródło Unsplash

1. Długie pianki surfingowe

Zacznijmy od podstawowego ubioru surfera, który pływa w Europie (nie mówię tutaj o kajcie czy windsurfingu). Jeśli planujesz pływać w Europie to koniecznie musisz zaopatrzyć się w piankę z długimi rękawami i nogawkami. Zapewni ona wam utrzymanie odpowiedniej temperatury ciała. Nie wychłodzicie się, więc będziecie mogli dłużej popływać. 
Jest kilka grubości długich pianek. Jeśli planujecie pływać w południowej Europie, to wystarczy wam grubość 3/2.
Więcej informacji o tym jak dobrać grubość pianki do miejsca pływania możecie znaleźć tutaj [klik].

Żródło: zalando.pl

2. Krótkie pianki surfingowe

Jeśli planujecie pływanie w Europie na kajcie lub windsurfingu wystarczy abyście użyli pianki z krótkimi nogawkami i rękawem. Jednak w przypadku surfingu taki rodzaj pianki będzie użyteczny podczas pływania w wodzie o temperaturze 18-23 stopni. Przy czym muszę wam powiedzieć w prost - podczas nauki pływania ciągle człowiek się ociera o deskę, spada na kolana i tak dalej. Więc możecie sobie obedrzeć nogi!

Źródło: zalando.pl

3. Lycry

Gdy byłam na Bali, to właśnie lycra zastąpiła mi piankę surfingową. Bo w Indonezji temperatura wody wynosi przynajmniej 25 stopni. I były takie momenty, że nawet w tej koszulce było mi gorąco. 
Lycrę najlepiej zakładać na bikini, bo podczas pływania podwija mi się do biustu. Gdybym nie miała pod nią stroju - świeciłabym sutkami do ludzi. 
Ma ona też swoje plusy. Podczas pływania w niej chronicie plecy i ramiona przed słońcem. 
Jednak nie ma rzeczy idealnych. Jeśli posiadacie taką figurę jak ja, czyli macie różnicę w szerokości bioder i pasa, to bluzka będzie się wam podwijać. Co chwilę, co skutkuje podrażnieniem skóry brzucha, a w niektórych przypadkach nawet możecie mieć ranki (przetestowane na koleżance ;)).

Następnym razem zamiast w lycrę zainwestuję w jednoczęściowy strój kąpielowy z krótkim rękawem.

4. Bikini

Dla mnie w surfingu bikini jest jak bielizna, czyli na nią zakładam piankę. Choć myślę, że są takie miejsca gdzie można pływać w samym stroju kąpielowym. Wiecie to są te miejsca, gdzie fotografują te szczupłe laski przy deskach surfingowych ;)

Motylkowe candy

Z okazji napisania 800 posta Kasia zaprasza do wspólnej zabawy
Zapisy do końca miesiąca, więcej informacji na blogu Kasi.

Kutna Hora - małe miasteczko z klimatem

Są takie miejsca, które urzekają od pierwszego wejrzenia. I choć są głównymi miejscami turystycznymi w danym rejonie, to i tak trzeba je odwiedzić. Taka jest właśnie Kutna Hora.

Kutna Hora
Kutna Hora, to miasto w kraju środkowo-czeskim w połowie drogi z gracy polsko-czeskiej gdy jedziecie do Pragi. Miasto rozwinęło się dzięki kopalniom srebra znajdujących się w okolicy. Razem z kopalniami wybudowano w mieście królewską mennicę, a na następnie królewski pałac. Na ważność tego miasta może także wskazywać fakt, że do mennicy zatrudniono florenckich złotników. 

 W 1995 roku całe stare miasto wpisano na listę UNESCO.

Powiem wam, że do Kutnej Hory wpadłam w drodze, z myślą, że chcę zobaczyć gotycki zamek, który widziałam w Google. Więc ustawiliśmy nawigację na Kutną Horę i w drogę. Przed samym miastem wygooglowałam zamek - i pokazało mi Zámek Kačina.
Jak się okazało na miejscu, to nie było o co zamierzałam obejrzeć. Organizacja pierwsza klasa. Ale skoro już tu byliśmy to głupio by było nie zajrzeć na moment.

Zamek Kacina

Zámek Kačina

Jest  jednym z ważniejszych zabytków w okolicy. Został wybudowany w latach 1806-1824. Nie można powiedzieć - robi wrażenie wielkością i rozpiętością skrzydeł. Po wielu burzliwych latach, w 1950 roku został udostępniony Muzeum Rolnictwa jako muzeum. Od 1995 roku w zamku znajdziecie wystawy pokazujące oprócz podstawowej wystawy rolniczej, znajdziecie tam ekspozycje pokazujące jak wyglądało życie w 19 wieku oraz historię rodu Chotku. 

Dobra wiem, że muzea są nudne, ale Zamek Kacina to przede wszystkim gigantyczny park. Idealne miejsce na piknik!

Kościół Św. Barbary

Kościół Św. Barbary

Skoro to co chciałam zobaczyć nie było zamkiem, to co to było? Katedrą :) Byłam zaskoczona co nie miara. Jednak wiecie, to jest olśniewający budynek. Wyróżnia się w okolicy drapieżnością i mrocznością.

Kościół wybudowano w IVX wieku w stylu gotyckim, który po prostu uwielbiam. Stoi on na wzgórzu, który jest obrośnięty winoroślami. Możecie też tam kupić wino z tych właśnie winogron. Co ja wam będę pisać o tej katedrze. Do środka nie wchodziłam, ale za to patrzyłam z oddali. 

Boczna uliczka w Kutnej Horze

Wąskie uliczki w Kutnej Horze

Kutna Hora, to przede wszystkim wąskie gotyckie uliczki. Całe obrośnięte starym bluszczem, krzewami i pnącymi różami. I to właśnie dla tych uliczek warto tu przyjechać. Chociaż na weekend. 
Ja na pewno tutaj kiedyś jeszcze wrócę!